18 kwietnia 2008

Garść wrażeń z Krynicy

  • Niektórzy informatycy naprawdę mają długie przetłuszczone włosy, nadwagę, noszą tygodniowego t-shirta (czarnego) i nie lubią wody. Przed chwilą jechałem z jednym takim windą z pierwszego piętra na siódme, ale wysiadłem na piątym i sobie poszedłem schodami. Hotel ma dwie windy i jak za chwilę będę jechał w dół, to wezwę tę drugą. Wskazówka: nie chodziło o nadwagę.
  • Samochód jak ma nawalić, to poczeka na najdłuższą trasę półrocza.
  • Na szczęście napęd hybrydowy o połowę zmniejsza prawdopodobieństwo awarii
  • Choć niektórzy twierdzą, że dwukrotnie zwiększa
  • Po autostradzie jeżdżą furgonetki z kompletnym flakiem w lewej przedniej oponie.
  • No dobra, jedna furgonetka. Za to prawie 100 km/h.
  • Jak masz ze sobą cudzego laptopa z linuksem w wersji beta, to jego współpracę z projektorem sprawdzaj dzień przed prezentacją, nie kwadrans przed. W przeciwnym wypadku połowę prezentacji pokażesz ze slajdów z windowsa a część pokazową opowiesz machając rękami i zaprosisz zainteresowanych, żeby przyszli ją zobaczyć na żywo przed kolacją.
  • Fakt, że ktoś istotnie poświęci 3/4 kolacji po to, żeby przyjść i obejrzeć zaległy pokaz - bezcenny.
  • Na konferencji użytkowników Linuksa dużo widzi się Macbooków.
  • Jak masz Macbooka to sobie kup przejściówkę na RGB VGA, bo inaczej twoja śliczna prezentacja z Keynote'a wyeksportowana do PDF i pokazana na projektorze z innego komputera będzie bez kolorów i bez tła. I bez zdjęć.
  • Filmy, które czekały na obejrzenie od miesięcy lub wręcz lat, już nie czekają.

06 kwietnia 2008

Piwa osiedla - Karpackie, Basztowe, Askania

Piwo Karpackie kupiłem w hipermarkecie. Z hipermarketami jest tak, że niby jest w nich wszystko co potrzeba, ale jak przyszło do większych zakupów z kartką w ręku, to w Tesco nie było mąki wrocławskiej w opakowaniu bez jakiejś starej pokurczonej kobiety (ani chybi babunia), nie było papryki (za to chipów paprykowych były kontenery), nie było herbatek dla dzieci a paru innych towarów zwyczajnie nie dało się znaleźć. Jeśli ktoś będzie szedł do wyborów z hasłem urzędowej unifikacji układu towarów w dużych sklepach, ma mój głos. Ale do rzeczy. Piwo Karpackie kupiłem w Realu, który można nieco na siłę zakwalifikować do osiedla. W każdym razie da się tam zajść piechotą i to nawet fajny spacer. Jeśli ktoś lubi spacery.

Piwo Karpackie stało sobie na półce a piętro niżej stało piwo Podkarpackie i z pewnych powodów bardzo mnie to rozbawiło. Wziąłem oczywiście oba i dopiero przy kasie okazało się, że piętro niżej oprócz Podkarpackiego stało drugie Karpackie, w innych barwach. Jednego wieczoru wypiłem więc Karpackie Pils a drugiego Karpackie Premium. Oba smakowały jednakowo dobrze. Browar o swojskiej nazwie Van Pur ma jeszcze w ofercie Karpackie Mocne oraz Karpackie Super Mocne, ale tych na razie nie próbowałem. Może kiedyś.

Jak dało się ostatnio zauważyć, formuła Piw Osiedla zaczyna się wyczerpywać. Oceniłem kilkanaście piw i oceny mocno się powtarzają, brakuje mi słownictwa i tak naprawdę to nie za wiele ciekawego mogę napisać o piwach, które mi smakowały. W każdym razie nie udało się zrealizować planu, w którym browary same przysyłałyby zgrzewki piwa i prosiły o uczciwą recenzję. Trochę w tym waszej winy, drodzy czytelnicy, nie zebraliście się tak licznie, by stanowić atrakcyjną grupę docelowo. Tak, wy. Wszyscy pięcioro.

W każdym razie wypite piwa nadal będę opisywał, niekoniecznie po jednym na notkę. Oto na przykład przed chwilą próbowałem wypić piwo Basztowe. Tanie mocne piwo, dodajmy. Recenzja brzmi tak - nigdy jeszcze nie próbowałem takiego ścieku. Smak obrzydliwy, odstręczający, po drugim łyku wylałem całość i przepłukałem usta. Obrzydlistwo.

W lodówce było już tylko jedno piwo i niestety nie było to nic markowego na poprawę smaku. Na półce stała bowiem Askania, czyli piwo o imieniu drugoplanowej bohaterki trzeciorzędnego fantasy. Kolor bladożółty, smak kwaśny i rozwodniony, zapach... zapach jest, no ale mimo wszystko pomału piję. Brak piwa ratunkowego to poważny błąd, na przyszłość muszę pamiętać o BHP (Bezpieczeństwo i Higiena Piwosza). Tak więc do usłyszenia następnym razem i coś mi mówi, że owym razem przyjrzę się raczej wyższym półkom sklepu z piwem.

05 kwietnia 2008

Pięć niebiezpiecznych rzeczy, na które powinieneś dzieciom pozwalać



Podpisuję się pod tezami tego gościa wszystkimi czterema kończynami i zamierzam pozwalać. Komentarz żony: "ok, dasz dziesięciolatkowi scyzoryk i pierwszą rzeczą, jaką zrobi, będzie wyrycie na drzwiach napisu >>mam super tatę<<". Jeśli o mnie chodzi, super!

02 kwietnia 2008

Piwa osiedla - Perła

Kruszon, kierowniku, jak ja bym nie wiedział co jest w mieście grane, to ja bym nie doszedł do tego co mam - Jan "Perła" Perłowski. Perła to barwna, ujmująca postać z serialu "Oficer", lokalny cwaniaczek handlujący rzeczami które zazwyczaj wypadły z przewróconej ciężarówki, ustawiający ziomali na swoim podwórku i walczący o przywrócenie prawa opieki nad niepełnosprawnym synkiem. Grany przez Jacka Braciaka.

Wstęp był niezobowiązujący, piwo o nazwie Perła nie ma nic wspólnego z bohaterem filmu. Nalane do kufla pieni się słabo, ale zapach ma fajny a smak wręcz bardzo dobry, orzeźwiający, niby troszkę kwaskowy, ale w odbiorze świetny. Po przełknięciu w ustach pozostaje goryczka, nieco mniej fajna, niemniej w normie. Piwo to szybko się kończy i jako całość pozostawia po sobie żal, że nie było go więcej. Z tego też powodu nie opiszę koloru ani innych takich, bo jakby nie mam już materiału badawczego.

Wracając zaś do "Oficera", serial bardzo dobry, jeden z lepszych w ostatnich latach. Magdalena Różdżka i Karolina Gruszka bardzo. Kontynuacja to "Oficerowie" i tam Katarzyna Cynke to już całkowicie. W produkcji jest "Trzeci oficer", czekam z niecierpliwością.