Marcin ma kilka zabawek z klockami do wrzucania przez otworki. Między innymi grający garnuszek. I żółwika. Garnuszek jest dla wykształciuchów, bo klocki pasują każdy wyłącznie do swojego otworka. Żółwik jest dla cwaniaków, bo wszystkie klocki da się wepchnąć przez okrągły otworek na górze. Żółwik, jak łatwo zgadnąć, górą.
Kilka dni temu, na potrzeby Piw Osiedla, przygotowałem sobie Warkę. I włączyłem Blade Runnera Final Cut. Recenzji nie będzie, bo film jak zwykle wciągnął mnie, pochłonął, oczarował i zachwycił, smaku piwa w ogóle nie zapamiętałem. Druga Warka jest już kupiona, czeka na swoją kolej, ale tymczasem przeprowadzam rekalibrację smakowego punktu odniesienia czteropakiem Piasta. Piwa Osiedla powrócą, nie regulujcie odbiorników.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz